1 kwietnia 2020
Choć temat koronawirusa obecny jest w mediach niemalże od początku roku, dopiero jego pojawienie się w Europie realnie wpłynęło na komunikację marketingową w tej części świata. Więcej - wywróciło ją do góry nogami w ciągu zaledwie kilku dni, co najmocniej odczuli wszyscy ci, którzy opierali swoje działania na długoterminowych planach.
Dzisiaj agencje kreatywne i social media oraz brand managerowie i marketerzy stoją przed realnym wyzwaniem – co wypada komunikować w tym czasie? Czego nie? Jak ta komunikacja może przyczynić się do czegoś dobrego – nie tylko dla firmy, ale także jej otoczenia? Czyli w kilku słowach – co robić w tym trudnym czasie?
Zwróć uwagę na czas!
Najważniejszym czynnikiem, jaki musimy wziąć pod uwagę jest czas - w temacie działań marketingowych podczas pandemii jest on kluczowy na wielu poziomach. W pierwszych dniach epidemii koronawirusa bardzo ważne było, aby szybko zareagować na nową sytuację – np. poprzez dokładny przegląd, a nawet zrezygnowanie z emisji zaplanowanych materiałów. Szczególnie dotyczy to social mediów – w sytuacji, gdy światowe rządy stanowczo nakazują pozostanie w domach poza sytuacjami wyższej konieczności, post zaplanowany wcześniej (np. nawołujący do aktywności na zewnątrz lub spotkań ze znajomymi) w najlepszym wypadku przyniesie marce jedynie niesmak, a w gorszym kryzys do zażegnania i skazę na wizerunku.
Aby uniknąć komunikatów niedopasowanych do sytuacji, zaleca się zatem solidny przegląd zaplanowanych materiałów (nie wszystkie muszą okazać się nieaktualne!) oraz prowadzenie swojej komunikacji „na bieżąco”: ciężko przewidzieć w jakich okolicznościach będziemy pracować np. za tydzień, wobec czego lepiej być przygotowanym na różne scenariusze. Warto przynajmniej liczyć się z tym, że być może niektóre zaplanowane i stworzone materiały wykorzystamy w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Dopasuj komunikację do sytuacji na świecie
W przypadku marek mocno związanych z aktywnościami, na które wpływ mają aktualne ograniczenia w poruszaniu czy zgromadzeniach – jak np. tych z branży turystycznej - warto rozważyć chwilowe wyciszenie swojej komunikacji na ten moment i przygotowanie planu, który będzie gotowy do wdrożenia natychmiast po unormowaniu się sytuacji na świecie. To kolejne wyzwanie związane z czasem – sytuacja, w której się znaleźliśmy jest bardzo płynna i takie są też nastroje społeczne oraz reakcje na różne komunikaty. Pierwsze tygodnie epidemii były czasem dużej niepewności i niepokoju, a nawet strachu, czego symbole stał się masowo znikający ze sklepowych półek makaron czy papier toaletowy.
W takiej sytuacji przekaz marki musiał być bardzo ostrożnie dopasowany do sytuacji. W momencie pisania tego artykułu – ok. dwa tygodnie po zarządzeniu tzw. social distancingu, wchodzimy w drugi etap komunikacji. Odbiorcy zaczynają się oswajać z sytuacją i radzić sobie z nią. Odczuwają także coraz większą potrzebę odreagowania. Usługi online cieszą się niespotykaną dotąd popularnością, na co reagują także marki działające dotąd głównie offline. Niemniej nie jest to jeszcze odpowiedni moment na powrót do „normalnych” działań. Zanim do niego dojdziemy, czeka nas jeszcze etap „odradzania”, który najprawdopodobniej zbiegnie się z momentem wygaszania pandemii i również będzie wymagał specyficznej komunikacji. Po tym etapie obudzimy się w nowym życiu – choć względnie wróci ono do „normy”, zaistniała sytuacja będzie wciąż miała na nie duży wpływ. Bardzo ważne, aby na ten moment mieć już przygotowaną strategię działań komunikacyjnych. I warto pracować nad nią już teraz – nie wiemy w końcu, czy sytuacja unormuje się za dwa, trzy czy sześć miesięcy. Jeśli jednak Twoja firma nie należy do branży szczególnie zagrożonych wpływem koronawirusa (jak chociażby wspomniana branża turystyczna) – rozważ utrzymanie komunikacji na tym samym poziomie intensywności, co przed wybuchem pandemii. Te kilka miesięcy to dobry czas na ugruntowanie lub wzmocnienie swojej pozycji na rynku, zanim świat wróci do normalności.
A w końcu wróci, podobnie jak ludzie wrócą do swoich nawyków konsumenckich: bezpieczniej być wtedy wśród firm ciągle obecnych w świadomości konsumentów, niż odbudowywać straty, kiedy ludzie rzeczywiście zaczną wydawać pieniądze.
Inspiruj i edukuj!
Wróćmy jednak do tego, jak powinna wyglądać komunikacja marki na etapie oswojenia odbiorców z sytuacją oraz następującego po nim „odrodzenia”. W najbliższych tygodniach warto przenieść ciężar komunikacji z reklamy produktów czy usług w stronę inspiracji i edukacji. Odbiorcy znacznie chętniej zobaczą kreatywne pomysły na spędzanie czasu w domu, czy smaczne domowe posiłki. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby były ubrane w kontekst danej marki. Sami prowadzimy taką komunikację z jednym z naszych klientów z branży spożywczej – w jej ramach komunikujemy odbiorcom pomysły na proste zabawy dla rodziny, inspirujemy do gotowania potraw ze składników o długiej przydatności do spożycia, przypominamy i radzimy jak dbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo w tym okresie oraz zwracamy uwagę chociażby na pracowników, którzy nie mają możliwości pracować zdalnie.
Wykorzystaj ten czas, aby pomóc innym
Będąc blisko powyższych tematów, warto rozważyć działania CSR – np. wsparcie służby zdrowia lub osób najmocniej dotkniętych zaistniałą sytuacją. Można do tego wykorzystać produkty, usługi i inne aktywności związane z podstawową działalności firmy i jej zasobami. Przykładów jest tutaj wiele: od druku przyłbic ochronnych przez firmy dysponujące drukarkami 3D aż do dostarczania produktów żywnościowych do szpitali. Dobrze jest zwrócić także uwagę na grupę, dla której koronawirus stanowi największe zagrożenie – osoby starsze. Warto skierować swoją komunikację oraz działania CSR także na nie. Powyższa aktywność nie ma w założeniu przekładać się na bezpośredni wzrost sprzedaży, ale bardzo pozytywnie wpływa na wizerunek marki i decyzje zakupowe w przyszłości. A przy okazji czyni świat nieco lepszym – to również bardzo ważny, a często pomijany w raportach czynnik. Trudna sytuacja, w której się znaleźliśmy, sprawiła, że dobrze zaprojektowane działania marketingowe przynoszą korzyści nie tylko marce, ale także społeczeństwu. Możemy się spodziewać, że ten trend utrzyma się również po wygaszeniu pandemii – działania społeczne i CSR będą miały jeszcze większy wpływ na wizerunek marki niż dotychczas.
Zachowaj zdrowy rozsądek
Postawienie akcentu na inspirację i edukację w swojej komunikacji nie musi także oznaczać całkowitego odejścia od prezentacji swojego produktu czy usługi. Dotyczy to na przykład branży spożywczej – robienie zakupów, choć nieco utrudnione, wciąż jest częścią naszego codziennego życia, wobec czego umiejętne działania pro-sprzedażowe w tej kategorii wciąż mają duże znaczenie dla całości komunikacji. Warto także pamiętać, że na tym etapie niektórzy odbiorcy mogą mieć już dosyć tematu koronawirusa i oczekiwać ustabilizowanego modelu komunikacji. W związku z tym należy zadbać o to, aby treści związane z pandemią nie była jedynymi, które wychodzą z naszych kanałów komunikacji – oczywiście upewniając się wcześniej, że „normalne” komunikaty nie stoją w sprzeczności z zaleceniami WHO, rządu czy po prostu zdrowym rozsądkiem.
Nie zapomnijmy także o własnym zdrowiu i stosowaniu się do ww. zaleceń. Prędzej czy później wszystko się unormuje – a wtedy czeka nas jeszcze więcej pracy!